Wnioski z analizy danych BUR: edukacja dorosłych dojrzewa; uczymy się po to, by działać

Wstęp

Table of contents

Gdyby ktoś chciał napisać kronikę dziejów współczesnej polskiej edukacji dorosłych, z pewnością powinien sięgnąć po dane z Bazy Usług Rozwojowych. To dzięki nim widać, w jakim tempie zmieniają się społeczne aspiracje: kursy mindfulness zastępują szkolenia z automatyzacji procesów, a rozwoju osobistego – rozwój technologiczny. Wniosek jest prosty: Polacy uczą się dziś po to, by działać. 

Coś więcej niż tylko rejestr

 Baza Usług Rozwojowych to już od dawna coś znacznie więcej niż tylko katalog szkoleń. BUR jest przebogatym zbiorem precyzyjnych danych o polskim rynku edukacji dorosłych w Polsce. Stanowi też swoisty zapis zmian rozwojowych i potrzeb osób poszukujących szkoleń. Podczas niedawnego Kongresu Edukacji Pozaformalnej, organizowanego przez Polską Izbę Firm Szkoleniowych zastępczyni dyrektorki Departamentu Usług Rozwojowych Aleksandra Berg-Koza zaprezentowała analizę trendów opartą właśnie na danych z BUR. Z zebranych informacji wynika, że rynek edukacji pozaformalnej dojrzewa: uczymy się nie tylko po to, by wiedzieć więcej, ale i po to, by działać skuteczniej, szybciej i mądrzej. O ile dekadę temu dominowały kursy rozwoju osobistego, dziś na tapecie są szkolenia praktyczne i techniczne, z zakresu zarządzania, technologii, branży beauty czy prawa jazdy. Aleksandra Berg-Koza podkreśliła, że szkolenia przestały być inspiracją – stały się konkretnym narzędziem zdobywania kompetencji potrzebnych tu i teraz.

AI w głównym nurcie edukacji pozaformalnej

Szczególnie interesujące są dane BUR dotyczące szkoleń związanych ze sztuczną inteligencją. Dowodzą one niezbicie, że AI weszło do głównego nurtu edukacji pozaformalnej. Technologia ta wykorzystywana jest w rozwoju kompetencji właściwie w każdej branży – od marketingu po medycynę kosmetyczną. Dziś wiele osób nie zdaje już sobie sprawy, jak szybko rozwinęła się ofensywa AI w sektorze usług rozwojowych. Jeszcze w 2020 roku sztuczna inteligencja przewijała się w pojedynczych ofertach specjalistycznych szkoleń np. z zakresu programowania czy administracji systemami IT. Lawina ruszyła trzy lata później. Liczba usług wykorzystujących AI dynamicznie wzrasta. Podaż była odpowiedzią na ogromny popyt: firmy i osoby prywatne pilnie potrzebowały wiedzy nt. sposobów wykorzystania AI. Obecnie najwięcej takich szkoleń dotyczy marketingu: wykorzystania AI do automatyzacji kampanii, analizy danych czy personalizacji przekazu. Drugim dominującym i jeszcze szybciej rosnącym kierunkiem są aplikacje biznesowe. Oznacza to, że AI niewątpliwie zaczyna być traktowana jako realne narzędzie wspierające decyzje biznesowe. Zaczyna też zmieniać sposób, w jaki przebiega zarządzanie ludźmi i procesami – szybko rośnie liczba szkoleń z zakresu zarządzania przedsiębiorstwem, organizacji pracy i HR.

By umieć korzystać z gotowych narzędzi AI

Z danych BUR wynika też, że sztuczna inteligencja przenika do takich obszarów, jak edukacja, grafika komputerowa, kosmetologia czy psychologia. Według Aleksandry Berg-Kozy jest to dowód na całkowitą zmianę sposobu myślenia o pracy i o rozwoju zawodowym. AI rozlało się po całym rynku szkoleniowym, staje się narzędziem powszechnym – sięga po nie każdy zainteresowany, niezależnie od branży. Popyt na usługi związane ze sztuczną inteligencją przesuwa się w stronę kompetencji użytkowych, a nie stricte inżynierskich. Coraz częściej chodzi o to, żeby umieć korzystać z gotowych narzędzi AI, a nie je tworzyć. Zastępczyni dyrektorki Departamentu Usług Rozwojowych zwróciła uwagę na to, że, rynek nie pyta już, czy warto szkolić się z AI, ale jak najlepiej ją wykorzystać. Potencjalnym klientom nie chodzi już tylko o poznanie narzędzi, ale i o zrozumienie, jak AI zmienia sposób, w jaki myślimy, uczymy się i podejmujemy decyzje. Jednocześnie rośnie znaczenie kompetencji miękkich, niezbędnych do pracy z AI: umiejętności adaptacji, krytycznego myślenia, współpracy człowieka z technologią. – Dla firm szkoleniowych to jasny sygnał: nie wystarczy mieć w ofercie „kurs AI”. Trzeba włączać elementy sztucznej inteligencji do różnych tematów – marketingu, HR, zarządzania, grafiki. To nie jest już osobna kategoria – to nowy język, w którym będziemy prowadzić większość szkoleń w nadchodzących latach – powiedziała Aleksandra Berg-Koza. Na sukces mogą dziś liczyć te firmy szkoleniowe, które potrafią połączyć wiedzę o technologii z rozwojem kompetencji miękkich i praktycznych zastosowań.

BUR wskazuje kierunki

Niewątpliwie warto śledzić trendy wynikające z analizy danych dotyczących szkoleń realizowanych za pośrednictwem Bazy Usług Rozwojowych. To dzięki nim można uchwycić kierunek, w którym zmierza polski rynek kompetencji. Aleksandra Berg-Koza zauważyła, że BUR gromadzi dane o usługach, które podlegają dofinansowaniu w systemie popytowym, a więc takim, w którym to przedsiębiorcy i osoby indywidualne decydują o wyborze szkolenia.

Decyzje tysięcy osób tworzą ogromny zbiór danych o realnym popycie na usługi rozwojowe. BUR jest wiarygodnym barometrem rynku szkoleniowego w Polsce, gromadzone dzięki niemu dane są bliskie klasycznym analizom rynkowym. A co z nich wynika?

  • Zmiana struktury popytu.

Przed dekadą szkolenia były synonimem rozwoju osobistego. Popularnością cieszyły się tematy związane z komunikacją, psychologią czy kompetencjami społecznymi. Dzisiejszy rynek przesunął się w stronę kompetencji praktycznych, technicznych i zawodowych. Nie oznacza to, że nastąpił zanik zapotrzebowania na kompetencje miękkie, ale że przeszły one z obszaru indywidualnego do biznesowego. Mniejsze jest zainteresowanie szkoleniami z psychologii i rozwoju osobistego, zyskują takie obszary, jak zarządzanie, HR, sprzedaż i marketing. Integralną częścią kluczowych procesów biznesowych stały się kompetencje miękkie. Przedsiębiorcy i pracownicy inwestują w praktyczne umiejętności — takie, które można od razu zastosować w pracy lub w prowadzeniu własnego biznesu.

  • Prymat zarządzania przedsiębiorstwem, rekordy w gastronomii

Na czele preferencji użytkowników BUR pozostaje zarządzanie przedsiębiorstwem, największy wzrost r/r odnotowały aplikacje biznesowe. Dynamicznie rośnie znaczenie cyfryzacji, automatyzacji i narzędzi AI w codziennej pracy firm. Ogromny wzrost notuje branża beauty; w medycynie estetycznej i kosmetologii liczba zapisów, w porównaniu z rokiem poprzednim, podwoiła się. Szkolenia z gastronomii osiągnęły rekordowy poziom, co można traktować jako efekt ożywienia po pandemicznym zastoju. Wyraźnie większe jest również zainteresowanie kursami prawa jazdy. Według Aleksandry Berg-Kozy wszystkie powyższe dane wskazują, że rynek pracy oczekuje konkretnych, mierzalnych efektów.

  • Stagnacja w prawie, finansach i ubezpieczeniach

W niektórych obszarach liczba oferowanych i realizowanych usług, w porównaniu z rokiem 2020, spadła kilkukrotnie. Wyraźną stagnację odnotowano w takich kategoriach jak prawo (bez względu na specjalizację), finanse i ubezpieczenia, czy edukacja i psychologia. Oznaczać to może, że rynek nasycił się szkoleniami o charakterze teoretycznym i eksperckim, a ich uczestnicy oczekują efektu praktycznego: umiejętności, które podnoszą wartość pracownika lub firmy tu i teraz.

Aleksandra Berg-Koza zauważyła, że szkolenia przestały być tylko formą inspiracji. Obecnie są narzędziem zdobywania realnych kompetencji i kwalifikacji, przekładających się na zatrudnienie, efektywność i rozwój gospodarczy. Kluczowe staje się inwestowanie w kwalifikacje zawodowe. Wpływ na to mają braki kadrowe w zawodach technicznych, logistycznych i usługowych. Postępująca cyfryzacja i rozwój sztucznej inteligencji zwiększają znaczenie kompetencji narzędziowych i informatycznych, które podnoszą produktywność i wspierają automatyzację procesów. Firmy sektora rozwojowego powinny uwzględnić fakt, że rynek coraz mocniej przesuwa się w stronę praktyki, technologii i zastosowań biznesowych. Warto więc rozwijać ofertę w obszarach kompetencji zawodowych, cyfrowych i technicznych, a także integrować elementy miękkie z realnymi procesami pracy – np. sprzedażą, zarządzaniem czy obsługą klienta. Podmioty branży rozwojowej muszą też być wrażliwe na kwestie automatyzacji i AI, bo to one w najbliższych latach będą kształtować zapotrzebowanie na szkolenia.

Zmiana nie przyszła nagle, ale jest nieodwracalna. Zaczęliśmy mierzyć kompetencje nową miarą, gdzie jednostkami są już nie dyplomy, lecz realne zdolności do działania. To sprawia, że być może właśnie teraz kronika dziejów współczesnej polskiej edukacji dorosłych zaczyna odkrywać swoje najciekawsze karty…

 

Pomoc